Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

poniedziałek, 7 września 2015

Każdy dzień to nowa przygoda



  Każdy dzień to nowa przygoda


Z takiego założenia wyszliśmy w sobotnie popołudnie. Planowaliśmy pojechać nad największe w naszej okolicy jezioro wraz z naszymi koleżankami z Niemiec, jednak pogoda na to nie pozwoliła. Na kąpiel było zdecydowanie za zimno, ale na pewno nie na spacer. Wybraliśmy się więc lasem na wycieczkę, idąc szlakiem w stronę jeziora. Świeciło słońce, powietrze było bardzo rześkie i aż chciało się iść przed siebie.










Po godzinie odbiliśmy ze szlaku i przypadkiem trafiliśmy na nie tyle piękne, co strasznie osobliwe miejsce, którego magii, (niestety?) nijak nie oddają zdjęcia. Były to torfowiska z powalonymi drzewami i obrośniętymi mchem głazami. Każdy z nas wybrał więc osobne miejsce i pogrążył się w myśleniu na zdecydowanie dłuższą chwilę niż planowaliśmy. 




Nad jezioro tego dnia nie dotarliśmy ale zobaczyliśmy na tyle piękne miejsce, że utwierdziło mnie to w przekonaniu, że trzeba korzystać z każdej możliwej chwili i poznawać świat. Bo w końcu z małych elementów - wielu poznanych miejsc - może wyjść bardzo ciekawa układanka - miejsce, które pokochamy. 









Dobry weekend =/= sobota + niedziela


Niedziela była strasznym dniem. Prawie przez cały dzień padał deszcz. Nie było gdzie wyjść ani właściwie po co. Główną atrakcją było dla mnie pojechanie do szkoły i spotkanie się z ludźmi by przygotować prezentację na zajęcia. Ale nawet taki wypad miał swoje zalety. Nie dość, że wyszło słońce to mogłem pojeździć na desce i po raz kolejny poznać uprzejmość tutejszych kierowców. Kiedy przejechałem swój przystanek i zacząłem gwałtownie reagować, kierowca ze zrozumieniem zatrzymał się spory kawałek dalej i wypuścił mnie na drodze życząc miłego dnia.




Andy podróżnik - skater







Przyznaję, że był to pierwszy od dłuższego czasu totalny lazy day kiedy nie zrobiłem praktycznie nic, oprócz pogrania w scrabble i obejrzenia Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął (bardzo polecam!). Aż boję się pomyśleć co będzie gdy nadejdą typowe szare i smutne jesienne popołudnia oraz wieczory. Na razie lepiej jednak o tym nie myśleć siedząc przed domem w krótkim rękawku i mrużąc oczy przez mocno świecące słońce.


(wszystkie zdjęcia są z sobotniego wypadu :))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz