Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

niedziela, 14 lutego 2016

Blekinge Museum

Blekinge Museum 




Kolejny wolny weekend to kolejna możliwość małego zwiedzania. Tym razem udałem się do drugiego i ostatniego z dwóch najbardziej znanych muzeów w Karlskronie. Wystawa poświęcona jest regionowi Blekinge i jego historii. Jednak oprócz tej wystawy, mamy też wystawy tymczasowe. Taką była właśnie ta, poświęcona autostradzie E22



Zacznijmy jednak od głównej atrakcji. Początek wystawy to opis powstania regionu, wiele wieków temu. Znajdziemy różne eksponaty dotyczące kultury. W XVII wieku Blekinge Ian przez wiele lat należało do Danii, co oznaczało dla tego kraju jeszcze lepszy dostęp do morza. Szwedzi postanowili odzyskać jednak swój ląd i po krwawej walce przejęli region, umacniając jego pozycję przez budowę dwóch znaczących osad - Karlshamm i Carlskrona. Pierwsza to charakter handlowy, druga strategiczno-wojskowy.



Z kolejnymi gablotami przenosimy się w coraz to bliższe nam czasy. I tak, docieramy do XIX i XX wieku industrializacji, aby zaraz przejść do nowoczesności. Wszystko opowiedziane ciekawymi eksponatami.




Dalej przechodzimy przez salę integracyjną ze stolikami z grami i oczkiem wodnym z możliwością łowienia ryb. 



Kolejne pomieszczenie to morski charakter Blekinge, a więc łodzie, jedzenie i port. Najwięcej miejsca zajmuje Blekingsekan - specjalny model łodzi stworzony w tym regionie i na potrzeby połowu właśnie w nim. 


Tyle z interesujących rzeczy na parterze. Idziemy na pierwsze piętro.

A tam, trzy eksponaty, z których muzeum jest najbardziej dumne:

1) Ośmionoże ciele, które było atrakcją obwożoną po targach, póki nie zdechło. Skoro wypchane wygląda na prawdę odrażająco, to ciekawe jak musiało wyglądać żywe.




2) Tradycyjne bożonarodzeniowe drzewka.




3) Stroje ludowe i tkaniny dekorujące domostwa kilka wieków wstecz. 




Na koniec została jeszcze wystawa autostradowa. Nie wiedziałem czego spodziewać się po wystawie poświęconej asfaltowi. Ani nie zachwyciła, ani nie zawiodła. Na pewno nie pomagał fakt, że w całości była po szwedzku. 



Idea przyświecająca wystawie to (według mnie) po prostu ukazanie różnych przedmiotów znalezionych podczas budowy tej drogi i pokazanie jej charakteru. Mamy więc, informacje ogólne o najważniejszej w Blekinge 'autostradzie' (dwupasmowej), zdjęcia zwierząt, które żyją blisko niej i makiety. Gdybym umiał szwedzki w stopniu pozwalającym na czytanie opisów eksponatów na pewno napisałbym więcej. 




Wychodząc trafiłem jeszcze do sali ze 'sztuką', gdzie znajdowały się malunki i rzeźby zrobione przez dzieci. To dopiero zrobiło wrażenie! Choć sam nie wiedziałem co o tym myśleć. No cóż, oceńcie sami. 




Muzeum Blekinge to cały kompleks, a w jego skład wchodzi nie tylko muzeum, ale i pałac Wachtmeisterski - Grevagården oraz ogrody barokowe, które też udało mi się zobaczyć.





Podsumowując, będąc w Karlskronie muzeum warto odwiedzić, gdyż znajdziemy tam sporo ciekawych informacji  tym bardziej, że wejście, dzięki ostatnim zmianom jest darmowe.

Obszerna relacja fotograficzna poniżej.

Parter

Bergasa - stacja, przez którą codziennie przechodziliśmy przez 5 miesięcy i, która była remontowana, kiedyś wyglądała tak 

Najstarszy eksponat w kolekcji muzeum - harpun z 6400 r.p.n.e

















Karlskroński alkohol



Połów udany





Tradycyjne jedzenie w Blekinge


Pierwsze piętro 


Where to?








Pod asfaltem 









'Sztuka'










Ogród

Koń

Konie






Grevagården

Budynek muzeum


Udało Ci się dotrzeć do końca! 
Gratuluję! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz